Przygotowując się do porodu, wiedziałam, że należy spakować do torby stanik do karmienia. Co prawda położna ze szkoły rodzenia mówiła, że nie będzie potrzebny, bo laktacja rusza dopiero po kilku dniach, ale wiadomo - przezorny zawsze ubezpieczony. Nie chciałam jednak kupować żadnego "karmnika" przed porodem, bo wiedziałam, że moje piersi mogą się mocno zmienić po urodzeniu dziecka.