Za mną już niemal 3/4 ciąży. Wolałabym nie pamiętać początków - zapalenie pęcherza i antybiotyk, całodniowe mdłości przez bite 2 miesiące, potworny jadłowstręt, nawał zadań w pracy. Nie było łatwo. Drugi trymestr był znacznie spokojniejszy. Obecnie jestem już na zwolnieniu lekarskim i przygotowuję się na najtrudniejszy czas, ale z najmilszym zakończeniem :) Dotychczas ciąża nie wywróciła mojego życia do góry nogami, ale zmieniła kilka rzeczy:
1. Pobieranie krwi nie jest już dla mnie traumatyczne. Comiesięczne wizyty w przychodni mogą do tego przyzwyczaić, tym bardziej test obciążenia glukozą, podczas którego byłam kłuta 1 raz w palec i 3 razy w żyłę ;)
2. Polubiłam ciemną czekoladę. Co NIESTETY nie znaczy, że całkowicie zrezygnowałam z ukochanej czekolady mlecznej :(
3. Nabywam wprawy w kuchni. Więcej gotuję w domu i z coraz lepszym skutkiem ;)
4. Moje włosy są w lepszej kondycji. Nie tylko za sprawą hormonów, ale też odżywki, którą stosuję po każdym myciu włosów. Wcześniej wolałam 10 minut dłużej pospać i przed wyjściem do pracy wiecznie nie było na to czasu ;)
5. Mam +10 kg na wadze. Ok. 8 kg to masa dziecka, łożyska, macicy, płynu owodniowego, zwiększonej ilości krwi. Pozostałe kilogramy wiążą się z punktem 2 i 3 ;) Oraz tym, że nie biegam i nie jeżdżę na rowerze, a to tak naprawdę powinien być punkt 6.
A co ciąża zmieniła u Was?
Dużo zdrowia życzę! Jeszcze trochę przed Tobą, ale szybko zleci :) Jak będziesz miała jakieś pytania, to śmiało :) Najlepiej na priv na profilu na Facebooku :) Zapraszam! :)
OdpowiedzUsuń